Egzorcysta cześć 2

 

IMG_3559

 

Egzorcysta Cześć 2
Historia oparta na faktach imiona zostały zmienione
W drodze do szpitala zastanawiało ja czemu na ścianie miedzy innymi wyrazami jakich sama nie rozumiała było jej ex męża imię .Sanitariusz jaki siedział obok niej był blady i nic nie mówił ,przez bandaże na jej udzie przebijała krew pokazując litery jakie były wycięte pod nim .Dojechali do szpitala Ewelina nie myśląc ani chwilkę wybiegła w kierunku izby przyjęć aby tam znaleźć Natasze za nią pobiegł pielęgniarz krzycząc ze musi tu zaczekać ale ona nie słuchałam dopadła do drzwi z za których było słychać krzyki i szlochy nie myślała ani minutę ,wbiegła do środka pokoju przyjęć na kozetce leżała jej córka cała pobandażowana widząc mamę wyciągnęła do niej rękę .
– jak się czujesz kochana zapytała mama ,Natasza była słaba ale nie na tyle aby nie odpowiedzieć .
– -Mamuś to ojciec oddał mnie za swoje powodzenie i długie życie rozpłakała się .
– -Czemu tak sądzisz kochana ?
– -Bo on mi powiedział.
– -Kto on ?matka naciskała mocniej
– -Belzebub powiedziała z przerażoną miną Natasza,rozglądając się do o koła jak by się bała .
Matka nie mogła uwierzyć słyszała ze jest diabeł piekło i niebo czy tez o duchach nawet czytała jakieś artykuły ale nigdy by nie pomyślała ze spotka ja taka historia ?która spowodowała ze serce jej stanęło. Natasza i Ewelina były wierzące ale nie fanatyczne chodziły do kościoła w niedziele jednak nie każda .Ewelina nie wiedziała co ma zrobić poprosiła lekarza o rozmowę .
– -Proszę mi wytłumaczyć zapytała Ewelina lekarza który siedział teraz przed nią proszę mi powiedzieć jak to się stało ?Lekarz miał dziwna minę .
– -Proszę pani zaczął ciężko .Nie jesteśmy w stanie stwierdzić co się stało ?wykluczyliśmy samookaleczenie dziewczynka nie była by w stanie tak się pociąć i do tego tak wyraźnie na twarzy czy tez na ciele zawołaliśmy naszego psychologa który zna troszkę języków ale tego nie znał zaczęliśmy szukać w mediach i okazało się ze na córce pani na ciele znajdują się trzy słowa !takie jak pani ma na udzie ,drugie mówiące w języku aramejskim Belzebub i trzecie w tym samym języku w tłumaczeniu brzmi poślubiona ?czy pani albo pani córka zna ten język ?zapytał i czy to imię w naszym języku jest pani znajome .
– -To pierwsze imię to i imię mego ex męża zostawił nas dawno temu nie miałyśmy kontaktu całe lata zresztą do dziś go nie mamy a to drogie to chyba sam pan wie kogo to i imię .Lekarz siedział bez ruchu patrzył tylko tępo przed siebie nic nie mówiąc nagle ni z tond ni z owąd podniósł się z krzesła i zaczął nerwowo spacerować po swoim gabinecie przystanął popatrzył na Ewelinę .
– -Proszę pani ta rozmowa tu nie miała miejsca wszystko co teraz powiem musi zostać miedzy nami czy pani to rozumie ?!Ewelina patrząc na lekarza tylko pokiwali głowa .
– -Nie mieliśmy tu takiego przypadku jeszcze ,przynajmniej od kiedy ja pamiętam wszystko jest bardzo dziwne i tajemnicze Pani wie ze są rzeczy o których się nie mówi i nie pisze .Z tego co wyczytałem mieszka pani w dzielnicy która ma bardzo specyficzny kościół na swoim terenie proszę się do tego kościoła udać i porozmawiać z księdzem może on coś poradzi innego wyjścia dla pani nie mam powiedział lekarz rozglądając się jakby miał ich ktoś podsłuchiwać a za razem sam wykonał znak krzyża na sobie .Ewelina wiedziała o jaki kościół chodziło wszyscy mieszkańcy tego rejonu w Krakowie wiedzieli ze coś tam się dzieje tylko nikt się głośno nie wypowiadał . Po tygodniu Ewelina zabrała swoją córkę do domu ,dziewczynka jednak nie chciała wychodzić z domu nie chciała spotykać koleżanek a o szkole nie było mowy cała była w bliznach wyglądała jak napiętnowana i tak się czuła ,bała się zostawać w pokoju swoim wolała mamy ,bała się zamkniętych drzwi na to konto mama poprosiła sąsiada aby jej pościągał drzwi z każdego pomieszczenia nawet łazienki jedyne jakie zostały to wejściowe ,światła paliły się dzień i noc a Natasza nie robiła nic tylko się rozglądała do dokoła siebie czasami płakała bardzo mało spała .Mama wiedziała ze tak być nie może ze musi coś zrobić szybko ,córka nie chciała jeść ani pic każdego dnia mniej i mniej .Ewelina miała nadzieje ze jak porozmawia z księdzem z tego kościółka o którym wspomniał lekarz to może coś poradzi ,była to chyba jej ostatnia nadzieja .Od powrotu córki ze szpitala siadały razem wieczorem i mama proponowała modlitwę jednak każdy wieczór był inny gorszy .
– -Natasza! powiedziała mama ,minęło już sporo czasu czy możemy siąść razem i pomodlić się w twojej intencji zapytała mama głaszcząc córkę po głowę jednak odzewu nie było
– -Natasza !! mama podniosła głos bo już brakowało jej sił było gorzej każdego dnia .Zamigotało światło Ewelina wiedziała jaki to znak usiadła blisko córki i ją objęła szeptając jej do ucha ,już nie długo się to skończy kocham cię ,światło jednak migotało dalej coraz szybciej i coraz mocniej jak by ktoś podłączył dodatkowa dostawę prądu
– -zamknij oczy Natasza zamknij oczy ja pomodlę się za ciebie i w twoim imieniu ,córka podniosła głowę i zaczęła pomału odsuwać matkę od siebie jej oczy były bez wyrazu jak martwego człowieka twarz dziewczynki kamienista bez wyrazu kolor skóry szaro biały ,wskazała matce palcem ze ma wyjść z pokoju nie mówiąc ani słowa .
– -Natasza proszę cię nie pozwól mu zawładnąć tobą krzyczała rozglądając się w około. Jedyne co zobaczyła to błysk w oczach córki i syk jaki się z niej wydobył wraz z językiem już w nie normalnym kształcie a w kształcie języka jakie można zobaczyć u węża syk był ostry i wymowny ,mama wycofała się z pokoju jednak nie spuszczając dziewczynki z oczu stanęła w futrynie po drzwiach patrząc na nią z przerażeniem ,Natasza skierowała tępy wzrok na środek pokoju rozłożyła ramiona jak by oczekiwała ze ktoś ja przytuli ,zrobiło się gorąco jak w saunie światła przyblakła wydawało się ze już po wszystkim tak było każdego dnia tylko czas trwania znacznie się wydłużał przechodziło po chwili i był spokój do następnego dnia ta sytuacja powtarzała się zawsze o 14.45 w dzień i o 2.45 w nocy widać było jak córka po każdym takim zajściu czuje się gorzej coraz mniej rozmawia i coraz mniej jest obecna aż do dziś ,nagle zaczęły się unosić przedmioty w powietrzu wszystkie kierowały się w stronę futryny w jakiej stała matka krzesła od stołu i stół które leciały prosto w matkę wypchnęły ją z otworu w którym jeszcze nie dawno były za montowane drzwi po mimo ze Ewelina nie chciała spuścić wzroku z córki przedmioty wypychały ja uderzając mocno czuła jak napływają jej krwiaki w te bolesne miejsca była przerażona wolała do córki ale bez rezultatu ostatnia rzecz jaka zobaczyła to jak Córka położyła się na łóżku i naciągnęła koszulkę tak ze było widać jej gołe ciało Ewelina w tym momencie poczuła ja coś tępo uderzyło ja w głowę zrobiło jej się ciemno ,straciła przytomność zanim się ocknęła minęło sporo czasu .Zaczęła się podnosić z podłogi z ogromnym wysiłkiem meble jakie dzieliły ja od córki leżały teraz zwalone w pokoju jak by ktoś wrzucił je na kupę taką do spalenia jak na ognisko .Ewelina przesunęła się w stronę córki bojąc się ze coś ją wyzuci z pokoju jak poprzednio ,jednak panowała cisza światło przestało migotać gdyby nie meble nie było by różnicy rozglądając się w około podeszła do córki która leżała nago bez ruchu z nogami rozłożonymi i poranionymi udami matka myślała ze to koniec ze ją straciła zaczęła krzyczeć jej imię i ją szarpać jak by chciała ją obudzić .
– -Natasza !potrząsając córką krzyczała w głos jej imię .
– -Mamo ?oczy Nataszy się otwarły były bledsze niż zwykle ale kontaktowe .
– -Dzięki Bogu wypowiedziała Ewelina te słowa podnosząc oczy w górę .Córka zaczęła się wić z bólu ,matka zauważyła że jak wypowiada słowa związane z Bogiem lub jakaś świętością córka coraz mocniej na nie reaguje .Jak się czujesz moje maleństwo mówiąc te słowa zaczęła się jej dokładniej przyglądać na ciele dziewczynki było pełno siniaków na udach krwiaki wielkości dłoni na pościeli w jakiej Natasza leżała było pełno krwi i przecięcia na prześcieradle jak by ktoś nożem dziury robił na szyi i ramionach były widoczne mniejsze krwiaki matka podejrzewała co się wydarzyło ,w około piersi dziewczynki na jej skórze były przecięcia jak od cyrkla koła okalające jej piersi a na wysokości pępka do okolona coś na wzór pentagramu dziewczynka zaczęła płakać .
– -Mamo co się stało nic nie pamiętam!? Natasza chciała się ruszyć ale ból jej nie pozwolił ,matka wiedziała ze to ostatni dzwonek jednak nic córce nie powiedziała postanowiła ją zabrać dziś do tego kościółka nie mogła już czekać ustalona wizyta na za tydzień w środę była za późno ,wzięła córkę pod prysznic delikatnie ja opłukała i wytarła dała jej luźna piżamę taką nie przylegająca żeby ból córce ograniczyć aby krew nie przyklejała się tak łatwo do piżamy .
– -Jedziemy Natasza po pomoc dziś wieczór już dłużej na to pozwolić nie mogę .
– -Ale gdzie jedziemy zapytała córka matka jednak postanowiła nic nie mówić wiedziała ze to co atakuje jej córkę jest tu w mieszkaniu miała nadzieje ze nie pójdzie za nimi. O kochana do lekarza trzeba cię opatrzyć! powiedziała matka
– -Ale mamuś już mnie opatrzyłaś ja nie chcę nigdzie wychodzić mówiąc te słowa znów zaczęła zmieniać wyraz swoich oczu i tak już nie takich jak kiedyś .
– -Dobrze powiedziała matka wiedząc co się dzieje zaprowadziła ją do łóżka teraz ja przyniosę ci herbatkę z miodem i malinami ,Ewelina wiedziała ze to ulubiony napój córki i właściwie ostatnio na tym właśnie napoju żyła .Córka położyła się na łózko nie mówiąc słowa więcej ,panowała cisza .Ewelina nie zastanawiając się nad niczym zrobiła herbatę i dodała do niej środków nasennych jakie lekarz przepisał dla Nataszy .Musiała ją zabrać ze sobą dziś kiedy on tam był myślała o tym właśnie księdzu jaki miał się z nią spotkać za tydzień nie będzie czekać za tydzień mojej córki już nie będzie ,minęło parę godzin zaczęło się robić szaro wiedziała ze musi ją tam czymś zawieść ze sama nie dojdzie tam i nikt jej z córką tam nie zawiezie .Zadzwoniła do Łukasza to stary jej znajomy miał samochód bo nim pracował nie odmówił był tylko zdziwiony tym że ma jej pomoc zawieźć córkę do kościoła nie rozumiał ?ale Ewelinie nigdy nie odmawiał to taka stara miłość nigdy nie spełniona on niestety żle wybrał i do dziś nie potrafi tego sobie wybaczyć .Dzwonek do drzwi Eweliny
– -Witaj ,Łukasz patrzył nią jak na zjawę nie widział jej w takim stanie już dawno ! Co się stało zaniepokoił się jak błyskawica przez jego głowę przeszła myśl że może ten zwyrodnialec wrócił aż mu się ciśnienie podniosło wiedział co za sadystę i zwyrodnialca męża miała popatrzył na nią znacząco wchodząc do mieszkania .
– – Nie o niego chodzi powiedziała Ewelin oczami wskazała mieszkanie ale palec miała na ustach Łukasz zaczął się rozglądać nie wierzył co widzi jej mieszkanie nie przypominało już starego czystego nie bogatego jednak schludnego mieszkania ,teraz wyglądało jak by huragan przeszedł po nim przeraził się na widok krwi jaka była na podłodze i ścianach .Ewelina wzięła kartkę na której napisała. „Nie pytaj wszystko ci wytłumaczę jak już będzie po!! Proszę Cię bardzo zawieź nas do tego drewnianego kościółka! Czy pomożesz mi zanieść Natasze do samochodu? jednak proszę nic nie mów jak ją zobaczysz błagam ona nie może wiedzieć ze tam jedziemy Błagam! zrób to dla mnie odwdzięczę ci się przysięgam nie mam kogo poprosić zostałeś tylko ty” Łukasz pokiwał głowa skierowali się do pokoju, w którym Natasza spała Łukasz prawie krzyknął na widok dziewczynki wyglądała jak z horroru i ta piękna tak podobna buzią do matki już nie była podobna cała w ranach i bliznach zapadnięte policzki i te sińce pod oczami. Natasza stała teraz patrząc na niego pokazując mu, żeby nic nie mówił. Łukasz podszedł bliżej na piżamie widać było jak krwawią jej rany na nogach był przerażony bił się miedzy myślami dzwonić na policję i pogotowie czy wieźć je do szpitala Ewelina popchnęła go wiec wziął dziewczynkę na ręce i zaniósł do swego samochodu oddychała ale spała mocnym snem Ewelina usiadła koło córki i w ciszy odjechali na miejsce  miała nadzieje że to co jest w mieszkaniu tam zostało .Podjechali do kościółka stało tam wiele samochodów ,ludzie którzy czekali stali w milczeniu nie rozmawiali nie pytali tylko czekali na swoją kolejkę Ewelina nie miała takiego zamiaru czekała aż ktoś wyjdzie ze swojego spotkania i tak się stało weszła do środka choć inni byli oburzeni jednak nikt się nie awanturował ,jeden z czekających podszedł do samochodu Łukasza aby zapytać czemu Łukasz skierował tylko wzrok na tylnie siedzenie samochodu człowiek się nachylił i na widok dziewczynki aż go zachwiało ,odszedł nie pewnym krokiem i przekazał innym co zobaczył nastała cisza jednak zaraz za nią w tym samym momencie ludzie zaczęli szeptem się modlić w skupieniu i z trwoga na twarzach .Ewelina wpadła do kościoła nie zastanawiając się nad niczym to co tam zobaczyła przeszło jej oczekiwania nie było tam ławek na ścianach same krzyże … cześć 3 już w nie długim czasie  obserwuj FB.

Może Ci się również spodoba

2 komentarze

  1. Maki pisze:

    Czekam na trzecią część ta historia jest ……….aż dech zapiera

Skomentuj Maki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *